Wampiryzm astralny
Wampiryzm astralny jest rodzajem wampiryzmu energetycznego, bazującym na wykorzystaniu techniki OOBE (Out of Body Experience), czyli eksterioryzacji, doświadczenia poza ciałem. Jest to zatem rodzaj wampiryzmu, który wymaga umiejętności opuszczania fizycznego ciała i poruszania się w formie swojego ciała astralnego. W tych warunkach nadal możliwe jest żerowanie na innych napotkanych osobach (zarówno innych świadomie podróżujących, jak np. osobach śpiących, nieświadomych naszej obecności).
Ponieważ plan astralny jest niejako kopią codziennego świata, ale utkaną z samej energii, praca z nią jest tam znacznie łatwiejsza. Wiąże się to jednak z pewnym ryzykiem. Gdy nie ogranicza nas materia, drenowanie niemal zawsze jest głębokie (tzn. odnosi się do energii wewnętrznej organizmu, a nie zewnętrznej. Jest to dokładniej opisane w artykule „Rodzaje energii”). Oznacza to, że łatwiej, nawet niechcący, możemy wyrządzić komuś krzywdę. Tak jak w planie fizycznym ciężko jest sięgnąć głębiej, niż tylko po obłok energii powierzchniowej lub zasoby aury, tak w planie astralnym łatwość z jaką można to uczynić jest pokusą na tyle dużą, że nad powstrzymaniem się od tego trzeba się wysilić.
Z tej głownie przyczyny wampiryzm astralny postrzegany jest jako nieetyczna forma żerowania, a osoby które te techniki stosują traktowane są często z niechęcią i obawą. Oczywiście nie każdy kto sięgnie po te technikę jest zaraz potworem. Faktem jednak jest, że najgłośniej jest w społeczności o tych przypadkach, gdy osoby korzystające z wampiryzmu astralnego okazują się być pozbawione skrupułów i z lubością żerują na śpiących, nieraz wielokrotnie atakując te same osoby i przyczyniając się do pogorszenia ich zdrowia fizycznego. Statystycznie zapewne nie stanowią one wcale większości, niemniej opinia społeczna oparta jest nie na cichej i grzecznej grupie, a na agresywnych, szkodliwych jednostkach (co istotne – stanowcza większość z tych szkodliwych jednostek, nawet nie jest wampirami, a tylko praktykującymi wampiryczną magie okultystami). |
Na szczęście osób tych nie jest szczególnie wiele – opanowanie eksterioryzacji w dostatecznym stopniu by móc swobodnie poruszać się po planie astralnym i jednocześnie być w stanie żerować na otaczającej nas energii, nie jest łatwe. Zależnie od talentu, niektórzy po zapoznaniu się z tematem OOBE dosyć szybko są w stanie go doświadczyć, jednak oswojenie się z nowym środowiskiem i nauczenie jak w nim funkcjonować wymaga nieco czasu i wysiłku. Wielu jest też ludzi, którzy nawet mimo lat wytrwałych starań nie dają rady osiągnąć doświadczeń poza ciałem, lub nie potrafią utrzymać go dostatecznie długo by móc ingerować w otaczającą ich rzeczywistość.
Samo podróżowanie poza ciałem niesie też ze sobą pewne zagrożenia, związane z niematerialnymi istotami, które zamieszkują te strefę. Mogą one okazać się agresywne lub pasożytnicze wobec świadomego podróżnika i choć większa część z nich ucieka przed wampirami (jako przed silniejszym od siebie konkurentem), to część może zechcieć zawalczyć o swoje terytorium lub pożywić się na intruzie. Wiadomo też, że przyciąga je aura osób zajmujących się magią lub innego rodzaju pracą z energią. Istoty te są w swoim naturalnym środowisku i ochronienie się przed nimi może nastręczyć sporych trudności.
Plan astralny jest też miejscem, w którym bytują mniej lub bardziej świadome twory magiczne (serwitory chociażby) i gdzie manifestują się działania okultystyczne. Wszelkie magiczne zabezpieczenia czy wręcz powołane do życia przez magów duchowe byty, mające ich bronić, są zagrożeniem dla innych podróżników - a szczególnie dla wampirów, nastawionych na chęć drenowania napotkanych osób. Istoty te częstokroć powoływane są do istnienia właśnie do walki z wampirami astralnymi i potyczka z nimi może skończyć się bardzo nieprzyjemnymi powikłaniami – nie mówiąc już o ryzyku zajścia za skórę jakiemuś okultyście, który i w realnym świecie może nas potem odszukać i sprawić nam kłopoty.
Nieco więcej o kwestii żerujących na energii istot astralnych można też przeczytać w artykule „Wampiry energetyczne, a robaki astralne”, oraz w artykule „Obrona przed wampiryzmem – świadomym i nieświadomym”.
No dobrze, ale zostawiając na boku kwestie etyki i ryzyka – czy drenowanie astralne jakościowo znacznie różni się od pobierania energii w fizycznym planie? Tak. Odczucia osób które tego próbowały są co prawda subiektywne i ciężko określić je jednoznacznie. Jednak większość z nich twierdzi, że praca z energią w środowisku, które jest z niej de facto całkowicie zbudowane, wpływa bardzo pozytywnie na jakość drenowania. Sporo osób wspomina też o wyraźniejszych doznaniach związanych z żerowaniem (słyszałam nawet opinię w rodzaju „to lepsze niż seks!”). Z jednej strony jest to coś co kusi, by choć raz tego spróbować. Z drugiej jednak każe zastanowić się, czy technika ta nie budzi ryzyka uzależnienia.
W kwestii samych technik drenażu energetycznego, na dobrą sprawę nie różnią się one od klasycznych metod. Można formować wszelkiej formy linki łączące nas z ofiarą, można dotykać jej aury lub jej samej (co jednak w tym środowisku oznacza ciało astralne, nie fizyczne, i jest pewne prawdopodobieństwo, że aura tej osoby, jeśli jest dość zdrowa i silna, będzie próbowała ją obronić. Trzeba się więc liczyć z tym, że efekt może przypominać wsadzenie ręki w ogień albo miskę z kwasem).
Tym co jednakże bardzo mocno odróżnia żerowanie w planie fizycznym od tego dokonywanego w trakcie podróży astralnych jest to, że nasze działania są… wyraźnie widoczne. Nie tylko wyczuwalne z pomocą intuicji czy magicznych zabezpieczeń, albo w wyniku zmęczenia. To co robimy po prostu widać. Linki, które uplatamy, energia którą formujemy, przyciągamy i pochłaniamy – to widać gołym okiem. Zobaczy to każdy kto swoją świadomością znajduje się na tym samym planie co my. I to właśnie jest głównym powodem, dla którego wampiry astralne wolą wybierać osoby śpiące, niż innych podróżników (ludzie śpiący czasem mogli by doświadczyć OOBE wskutek naszych działań i obudzić się naglę w tej samej co my rzeczywistości, ale ryzyko to jest raczej nikłe, szczególnie jeśli na ofiary wybiera się ludzi, którzy nigdy nie zajmowali się pracą z energią i tematami ezoterycznymi).
Co prawda krążą pogłoski, że istnieją sposoby, aby swoje działania uczynić mniej rzucającymi się w oczy, ale z pewnością wymaga to ogromnej wprawy i możliwe, że także nie lada silnej woli. Bazowo w każdym razie, energia na planie astralnym jest rzeczą widoczną gołym okiem. Jeśli zaatakujemy innego podróżnika, na pewno będzie próbował się bronić (niedoświadczeni podróżnicy najpewniej po prostu się wystraszą, a to cofnie ich natychmiast do ich fizycznego ciała, w skutek czego po prostu nam uciekną).
Z kwestią widzialności energii wiąże się też jeden jeszcze problem – aura wampira zazwyczaj różni się od aury innych osób. Co prawda wyraźniejsze jest to u wampirów nieświadomych, bo osoby świadome swego stanu i zajmujące się pracą z energią potrafią także wpływać na swoją aurę. Niemniej istnieje pewne ryzyko, że już sam nasz wygląd w planie astralnym nas zdradzi i niekoniecznie będzie to wymagało od obserwatora szczególnej znajomości tematu. Często bowiem wampiryczność aury objawia cię poprzez czarną otoczkę uformowaną w dziesiątki wąskich kanalików, niczym drobne cierniowe gałązki lub macki. Widok ten instynktownie będzie raczej budził przestrach (prawdopodobnie to właśnie m.in. dlatego większość astralnych robaków nas unika. Widzą lub czują tą różnicę).
Podsumowując więc – wampiryzm astralny jest niczym innym jak wampiryzmem energetycznym, jednak wymagający opanowania techniki eksterioryzacji w bardzo biegłym stopniu. Mało kto tak naprawdę jest zdolny go praktykować, a jeszcze mniej osób decyduje się na podjęcie ryzyka. Ci zaś którzy to robią, kierują się często ciekawością i chęcią przeżycia silniejszych niż zazwyczaj doznań.
Mała grupa nieetycznie działających wampirów oraz magów korzystających z wampirycznej magii przyczyniła się do traktowania wszelkich symptomów wampiryzmu w strefie astralnej z wrogością. Nawet gdy jest się ostrożnym i nikomu nie szkodzącym, można spotkać się z agresją ze strony innych podróżników. Trzeba też mieć się na baczności przed sztucznie powołanymi do istnienia bytami, oraz wystrzegać się konfrontacji z naturalnie występującymi w planie astralnym istotami, nawet jeśli spora ich część nas unika.
Wampiryzm astralny absolutnie nie jest polecany osobom początkującym. Natomiast osoby zaawansowane upomina się o samokontroli, unikaniu krzywdzenia innych i wystrzeganiu się popadania w nałóg.
Samo podróżowanie poza ciałem niesie też ze sobą pewne zagrożenia, związane z niematerialnymi istotami, które zamieszkują te strefę. Mogą one okazać się agresywne lub pasożytnicze wobec świadomego podróżnika i choć większa część z nich ucieka przed wampirami (jako przed silniejszym od siebie konkurentem), to część może zechcieć zawalczyć o swoje terytorium lub pożywić się na intruzie. Wiadomo też, że przyciąga je aura osób zajmujących się magią lub innego rodzaju pracą z energią. Istoty te są w swoim naturalnym środowisku i ochronienie się przed nimi może nastręczyć sporych trudności.
Plan astralny jest też miejscem, w którym bytują mniej lub bardziej świadome twory magiczne (serwitory chociażby) i gdzie manifestują się działania okultystyczne. Wszelkie magiczne zabezpieczenia czy wręcz powołane do życia przez magów duchowe byty, mające ich bronić, są zagrożeniem dla innych podróżników - a szczególnie dla wampirów, nastawionych na chęć drenowania napotkanych osób. Istoty te częstokroć powoływane są do istnienia właśnie do walki z wampirami astralnymi i potyczka z nimi może skończyć się bardzo nieprzyjemnymi powikłaniami – nie mówiąc już o ryzyku zajścia za skórę jakiemuś okultyście, który i w realnym świecie może nas potem odszukać i sprawić nam kłopoty.
Nieco więcej o kwestii żerujących na energii istot astralnych można też przeczytać w artykule „Wampiry energetyczne, a robaki astralne”, oraz w artykule „Obrona przed wampiryzmem – świadomym i nieświadomym”.
No dobrze, ale zostawiając na boku kwestie etyki i ryzyka – czy drenowanie astralne jakościowo znacznie różni się od pobierania energii w fizycznym planie? Tak. Odczucia osób które tego próbowały są co prawda subiektywne i ciężko określić je jednoznacznie. Jednak większość z nich twierdzi, że praca z energią w środowisku, które jest z niej de facto całkowicie zbudowane, wpływa bardzo pozytywnie na jakość drenowania. Sporo osób wspomina też o wyraźniejszych doznaniach związanych z żerowaniem (słyszałam nawet opinię w rodzaju „to lepsze niż seks!”). Z jednej strony jest to coś co kusi, by choć raz tego spróbować. Z drugiej jednak każe zastanowić się, czy technika ta nie budzi ryzyka uzależnienia.
W kwestii samych technik drenażu energetycznego, na dobrą sprawę nie różnią się one od klasycznych metod. Można formować wszelkiej formy linki łączące nas z ofiarą, można dotykać jej aury lub jej samej (co jednak w tym środowisku oznacza ciało astralne, nie fizyczne, i jest pewne prawdopodobieństwo, że aura tej osoby, jeśli jest dość zdrowa i silna, będzie próbowała ją obronić. Trzeba się więc liczyć z tym, że efekt może przypominać wsadzenie ręki w ogień albo miskę z kwasem).
Tym co jednakże bardzo mocno odróżnia żerowanie w planie fizycznym od tego dokonywanego w trakcie podróży astralnych jest to, że nasze działania są… wyraźnie widoczne. Nie tylko wyczuwalne z pomocą intuicji czy magicznych zabezpieczeń, albo w wyniku zmęczenia. To co robimy po prostu widać. Linki, które uplatamy, energia którą formujemy, przyciągamy i pochłaniamy – to widać gołym okiem. Zobaczy to każdy kto swoją świadomością znajduje się na tym samym planie co my. I to właśnie jest głównym powodem, dla którego wampiry astralne wolą wybierać osoby śpiące, niż innych podróżników (ludzie śpiący czasem mogli by doświadczyć OOBE wskutek naszych działań i obudzić się naglę w tej samej co my rzeczywistości, ale ryzyko to jest raczej nikłe, szczególnie jeśli na ofiary wybiera się ludzi, którzy nigdy nie zajmowali się pracą z energią i tematami ezoterycznymi).
Co prawda krążą pogłoski, że istnieją sposoby, aby swoje działania uczynić mniej rzucającymi się w oczy, ale z pewnością wymaga to ogromnej wprawy i możliwe, że także nie lada silnej woli. Bazowo w każdym razie, energia na planie astralnym jest rzeczą widoczną gołym okiem. Jeśli zaatakujemy innego podróżnika, na pewno będzie próbował się bronić (niedoświadczeni podróżnicy najpewniej po prostu się wystraszą, a to cofnie ich natychmiast do ich fizycznego ciała, w skutek czego po prostu nam uciekną).
Z kwestią widzialności energii wiąże się też jeden jeszcze problem – aura wampira zazwyczaj różni się od aury innych osób. Co prawda wyraźniejsze jest to u wampirów nieświadomych, bo osoby świadome swego stanu i zajmujące się pracą z energią potrafią także wpływać na swoją aurę. Niemniej istnieje pewne ryzyko, że już sam nasz wygląd w planie astralnym nas zdradzi i niekoniecznie będzie to wymagało od obserwatora szczególnej znajomości tematu. Często bowiem wampiryczność aury objawia cię poprzez czarną otoczkę uformowaną w dziesiątki wąskich kanalików, niczym drobne cierniowe gałązki lub macki. Widok ten instynktownie będzie raczej budził przestrach (prawdopodobnie to właśnie m.in. dlatego większość astralnych robaków nas unika. Widzą lub czują tą różnicę).
Podsumowując więc – wampiryzm astralny jest niczym innym jak wampiryzmem energetycznym, jednak wymagający opanowania techniki eksterioryzacji w bardzo biegłym stopniu. Mało kto tak naprawdę jest zdolny go praktykować, a jeszcze mniej osób decyduje się na podjęcie ryzyka. Ci zaś którzy to robią, kierują się często ciekawością i chęcią przeżycia silniejszych niż zazwyczaj doznań.
Mała grupa nieetycznie działających wampirów oraz magów korzystających z wampirycznej magii przyczyniła się do traktowania wszelkich symptomów wampiryzmu w strefie astralnej z wrogością. Nawet gdy jest się ostrożnym i nikomu nie szkodzącym, można spotkać się z agresją ze strony innych podróżników. Trzeba też mieć się na baczności przed sztucznie powołanymi do istnienia bytami, oraz wystrzegać się konfrontacji z naturalnie występującymi w planie astralnym istotami, nawet jeśli spora ich część nas unika.
Wampiryzm astralny absolutnie nie jest polecany osobom początkującym. Natomiast osoby zaawansowane upomina się o samokontroli, unikaniu krzywdzenia innych i wystrzeganiu się popadania w nałóg.
~ Sibrien
IX.2018r
IX.2018r