Wampiryzm seksualny
Tak naprawdę, wampiryzm seksualny nie jest niczym innym od wampiryzmu emocjonalnego. Jedyne co go wyróżnia, to okoliczności w jakich następuje drenowanie dawcy i ewentualnie specyfika kilku stosowanych do tego technik. Jak nie trudno zgadnąć, wampiryzm seksualny występuje wtedy, gdy wampir PSI żeruje w trakcie jednoznacznie erotycznych działań – przy czym nie zawsze musi to być stosunek. Charakter erotyczny mogą mieć też inne zabawy, w trakcie których nie musi wcale dochodzić do zbliżenia. Można wykorzystać m.in. taniec erotyczny, masaż, różnego rodzaju praktyki BDSM, petting czy erotyczne rozmowy. Chodzi głównie o wywołanie silnego podniecenia u drugiej osoby i zazwyczaj także o możliwość nawiązania fizycznego kontaktu z dawcą (nawet jeśli to tylko dłonie położone na karku, a nie to o czym właśnie pomyśleliście). |
Niektórzy łączą wampiryzm seksualny, z jeszcze niedawno bardzo modnym trendem na tak zwany seks tantryczny. Jest to nazwa bardzo ogólnikowa, nie oddająca nawet ułamka tego czym właściwie jest tantryzm, niemniej spodziewam się, że większa część z czytelników będzie chociaż mniej więcej kojarzyła o co chodzi. W wielkim uproszczeniu można by rzec, że jest to akt płciowy rozegrany jako przeżycie mistyczne, a nie tylko fizyczne spółkowanie zakończone chwilą przyjemności. Seks tantryczny to przeżycie duchowe, o walorach w pewnym sensie religijnych. Jak nie trudno się domyślić, również walory energetycznie takiego zbliżenia różnią się od zwykłego seksu, a więc i żerowanie na powstającej w takich okolicznościach energii daje inne efekty i jest odmiennym doświadczeniem. Podobno jest to gra warta świeczki, jednak nie jestem w stanie z własnego doświadczenia tego potwierdzić, jako że nie korzystałam z tych praktyk. Ufam jednak że faktycznie warto tego spróbować, jeśli miało by się taką możliwość.
Istnieje pewna tendencja do przezywania osób żerujących poprzez wampiryzm seksualny sukkubami lub inkubami (zależnie od płci). Myślę, że każdemu kto zna te słowa nie trzeba wyjaśniać dlaczego. Faktycznie, często jest tak, że ten kto potrenuje z technikami żerowania w tych konkretnych okolicznościach, szybko czyni z tego swoją ulubioną metodę w ogóle. Może dlatego, że po prostu jest przyjemna, a może dla tego, że wiążące się z nią doznania i emocje zdają się mieć nieco uzależniający charakter? Jest to też technika stosunkowo prosta i dająca wyraźne efekty, więc jeśli tylko ma się możliwość jej wykorzystania, ciężko jest sobie odmówić.
Żerowanie przy zabawach erotycznych
Jest to dyskretny drenaż powierzchniowy, oparty ma pochłanianiu emocji które wywołujemy u drugiej osoby flirtując, czy podniecając ją. Nie wymaga to kontaktu fizycznego, ale może go uwzględniać. Jeśli nie dotykamy dawcy, będziemy musieli skupić się na wizualizacji otaczającej nas energii, kumulowania jej i przyciągania ku sobie, albo stworzyć coś na kształt rozproszonego linku w formie przypominającej rybacką sieć, mgłę czy pajęczynę – chodzi o to by to połączenie skierowane ku przestrzeni wokół nas wysysało energię z otoczenia (przy tej formie trzeba pamiętać o „zwinięciu sieci po dokonaniu połowu”). Jednym osobom łatwiej jest się skupić bez linku, inne wolą operować z jego wykorzystaniem. To kwestia indywidualna co do łatwości i wygody.
Jeśli natomiast w trakcie flirtu przewidujemy kontakt fizyczny, nawet przelotny, możemy go wykorzystać do drenażu, a w chwilach gdy tego nie robimy pozwalać energii się gromadzić. Oczywiście może to być też stały dotyk, powiedzmy przy masażu erotycznym lub pettingu.
Najbardziej obrazowym przykładem erotycznej igraszki bez zbliżenia wydaje mi się praca striptizerek, taniec erotyczny albo igraszki słowne. Ale można wykorzystać do pobierania energii wszystko co dla naszego partnera ma charakter erotyczny, co nam tylko przyjdzie do głowy. Na dobrą sprawę nawet podglądanie w tajemnicy partnera masturbującego się do filmu porno nożna uznać za dobrą okazje do tego rodzaju żerowania.
Istnieje pewna tendencja do przezywania osób żerujących poprzez wampiryzm seksualny sukkubami lub inkubami (zależnie od płci). Myślę, że każdemu kto zna te słowa nie trzeba wyjaśniać dlaczego. Faktycznie, często jest tak, że ten kto potrenuje z technikami żerowania w tych konkretnych okolicznościach, szybko czyni z tego swoją ulubioną metodę w ogóle. Może dlatego, że po prostu jest przyjemna, a może dla tego, że wiążące się z nią doznania i emocje zdają się mieć nieco uzależniający charakter? Jest to też technika stosunkowo prosta i dająca wyraźne efekty, więc jeśli tylko ma się możliwość jej wykorzystania, ciężko jest sobie odmówić.
Żerowanie przy zabawach erotycznych
Jest to dyskretny drenaż powierzchniowy, oparty ma pochłanianiu emocji które wywołujemy u drugiej osoby flirtując, czy podniecając ją. Nie wymaga to kontaktu fizycznego, ale może go uwzględniać. Jeśli nie dotykamy dawcy, będziemy musieli skupić się na wizualizacji otaczającej nas energii, kumulowania jej i przyciągania ku sobie, albo stworzyć coś na kształt rozproszonego linku w formie przypominającej rybacką sieć, mgłę czy pajęczynę – chodzi o to by to połączenie skierowane ku przestrzeni wokół nas wysysało energię z otoczenia (przy tej formie trzeba pamiętać o „zwinięciu sieci po dokonaniu połowu”). Jednym osobom łatwiej jest się skupić bez linku, inne wolą operować z jego wykorzystaniem. To kwestia indywidualna co do łatwości i wygody.
Jeśli natomiast w trakcie flirtu przewidujemy kontakt fizyczny, nawet przelotny, możemy go wykorzystać do drenażu, a w chwilach gdy tego nie robimy pozwalać energii się gromadzić. Oczywiście może to być też stały dotyk, powiedzmy przy masażu erotycznym lub pettingu.
Najbardziej obrazowym przykładem erotycznej igraszki bez zbliżenia wydaje mi się praca striptizerek, taniec erotyczny albo igraszki słowne. Ale można wykorzystać do pobierania energii wszystko co dla naszego partnera ma charakter erotyczny, co nam tylko przyjdzie do głowy. Na dobrą sprawę nawet podglądanie w tajemnicy partnera masturbującego się do filmu porno nożna uznać za dobrą okazje do tego rodzaju żerowania.
Żerowanie przez pocałunek
To właściwie nieco inna wersja żerowania poprzez dotyk. Chyba nie trzeba rozwodzić się, o co może chodzić. Wyobrażamy sobie przechodzenie ku nam energii w trakcie pocałunku. Można też zamiast jednego, namiętnego pocałunku uraczyć drugą osobę serią krótkich gorących pocałunków, biorąc pomiędzy nimi wdech z otwartymi ustami i koncentrując się na absorbowanej energii. Bardzo pomaga odpowiednio intymna atmosfera, więc lepsze będą pocałunki w sypialni, niż przelotne całusy w parku czy te, które serwujemy ukochanemu na pożegnanie zanim wyjdzie z domu. Siłą rzeczy nadal zależy nam głównie na wzbudzonych emocjach, a nie tylko klasycznym zasobie energetycznym drugiej osoby. Dobrze jest więc mieć na to chwile czasu i skupić się w pełni na emocjach, pozwalając im wprowadzić nas wręcz w trans. |
Żerowanie podczas stosunku
To połączenie żerowania poprzez kontakt fizyczny oraz drenażu powierzchniowego. Takie żerowanie jest specyficzną formą wampiryzmu emocjonalnego – w końcu czerpiemy energię z podniecenia, które nas otacza.
Choć może się wydawać, że ciężko jest się skoncentrować na drenowaniu w trakcie jakiejkolwiek erotycznej aktywności, to jednak jest to dość efektywna i w miarę prosta technika. Ważne jest to, aby koncentrować się na emocjach - także własnych. Pozwolić im płynąć. Czasem można wręcz wpaść w trans. Wtedy odczuwanie energii i emocji partnera/partnerki przychodzi samo. Trzeba skupić się na tym, jednak nie na siłę. Warto pamiętać o głębokim oddechu, można czasem zamknąć oczy i przez moment wyobrazić sobie jak pobieramy otaczającą nas energię. Najważniejsze jednak aby w miarę możliwości skoncentrować się na tym w finale (dla kobiety sprzyjające jest być wtedy dominującą, ale nie jest to konieczne. Po prostu nieco łatwiej jest się skupić, kiedy się prowadzi). Zaraz po, też warto poświęcić moment na skupienie, głęboki oddech, a nawet wizualizację całej tej energii, która nadal krąży wokół i jest przez nas wchłaniana. Powiem też od razu, bo jestem pewna że część osób bardzo chciała by o to zapytać – tak, połknięcie spermy jest w tym kontekście sensowne. Ale prawdę mówiąc równie dobry efekt, jeśli nie nawet lepszy, daje rozsmarowanie jej na ciele (choć możliwe że to osobista preferencja, coś co po prostu trzeba przetestować by stwierdzić, która metoda daje lepsze efekty).
Z interesujących wskazówek, które nasunęły mi się w związku z ciekawostką o stosowanych dla wampirów seksualnych przezwiskach mogę jeszcze dodać, że gdyby ktoś chciał pomóc sobie tworząc jakąś strukturę przypominającą link by efektywniej zebrać energię z otoczenia i od swojego dawcy, można wyobrazić go sobie w formie… skrzydeł i ogona, jak u sukkuba czy inkuba. Brzmi to może dziwnie, ale prawda jest taka, że działa to całkiem dobrze, jeśli tylko ktoś czuje się komfortowo z wizją posiadania nietoperzowych skrzydeł i chwytnego demonicznego ogona. Takimi wyobrażonymi skrzydłami można jednym ruchem zagarnąć energię z całej okolicy, a ogon opleść wokół ciała partnera i użyć jak klasycznego drenu. Oczywiście sprzyja temu bycie akurat w pozycji dominującej.
Pobieranie energii seksualnej to technika nieszkodliwa dla dawcy (przynajmniej póki nie posuwamy się do znaczącego drenażu głębokiego). Nawet jeśli byłby nieco bardziej zmęczony niż zwykle, na pewno nie będzie miał nam za złe. Tym bardziej, że wielokrotnie słyszałam opinię iż seks z wampirem/wampirzycą jest jak trans i że jest bardziej namiętny (szczerze powiedziawszy, zdaje mi się że to po prostu kwestia tego, że na te technikę decydują się osoby dobre w łóżku, starające się wywołać i spotęgować emocje, a nie udające klocek drewna). Jeśli tylko mamy takie możliwości, warto spróbować tej metody.
Zdaje mi się, choć nie mam pewności, że drenaż w trakcie stosunku jest łatwiejszy i efektywniejszy dla kobiet, niż dla mężczyzn. Nie posiadam na to dowodów, jednak wydaje mi się, że ubytek energii w trakcie wytrysku znacznie zmniejsza korzyści z drenażu energii zużytej przez partnerkę. Natomiast kobieta w tym samym czasie, nawet jeśli na igraszki straci tyle samo energii co partner to ostatecznie przyjmuje także ten największy męski wysiłek, a jest to spora dawka energii. Ta teoria to jednak tylko moje prywatne, niczym nie potwierdzone gdybanie.
To połączenie żerowania poprzez kontakt fizyczny oraz drenażu powierzchniowego. Takie żerowanie jest specyficzną formą wampiryzmu emocjonalnego – w końcu czerpiemy energię z podniecenia, które nas otacza.
Choć może się wydawać, że ciężko jest się skoncentrować na drenowaniu w trakcie jakiejkolwiek erotycznej aktywności, to jednak jest to dość efektywna i w miarę prosta technika. Ważne jest to, aby koncentrować się na emocjach - także własnych. Pozwolić im płynąć. Czasem można wręcz wpaść w trans. Wtedy odczuwanie energii i emocji partnera/partnerki przychodzi samo. Trzeba skupić się na tym, jednak nie na siłę. Warto pamiętać o głębokim oddechu, można czasem zamknąć oczy i przez moment wyobrazić sobie jak pobieramy otaczającą nas energię. Najważniejsze jednak aby w miarę możliwości skoncentrować się na tym w finale (dla kobiety sprzyjające jest być wtedy dominującą, ale nie jest to konieczne. Po prostu nieco łatwiej jest się skupić, kiedy się prowadzi). Zaraz po, też warto poświęcić moment na skupienie, głęboki oddech, a nawet wizualizację całej tej energii, która nadal krąży wokół i jest przez nas wchłaniana. Powiem też od razu, bo jestem pewna że część osób bardzo chciała by o to zapytać – tak, połknięcie spermy jest w tym kontekście sensowne. Ale prawdę mówiąc równie dobry efekt, jeśli nie nawet lepszy, daje rozsmarowanie jej na ciele (choć możliwe że to osobista preferencja, coś co po prostu trzeba przetestować by stwierdzić, która metoda daje lepsze efekty).
Z interesujących wskazówek, które nasunęły mi się w związku z ciekawostką o stosowanych dla wampirów seksualnych przezwiskach mogę jeszcze dodać, że gdyby ktoś chciał pomóc sobie tworząc jakąś strukturę przypominającą link by efektywniej zebrać energię z otoczenia i od swojego dawcy, można wyobrazić go sobie w formie… skrzydeł i ogona, jak u sukkuba czy inkuba. Brzmi to może dziwnie, ale prawda jest taka, że działa to całkiem dobrze, jeśli tylko ktoś czuje się komfortowo z wizją posiadania nietoperzowych skrzydeł i chwytnego demonicznego ogona. Takimi wyobrażonymi skrzydłami można jednym ruchem zagarnąć energię z całej okolicy, a ogon opleść wokół ciała partnera i użyć jak klasycznego drenu. Oczywiście sprzyja temu bycie akurat w pozycji dominującej.
Pobieranie energii seksualnej to technika nieszkodliwa dla dawcy (przynajmniej póki nie posuwamy się do znaczącego drenażu głębokiego). Nawet jeśli byłby nieco bardziej zmęczony niż zwykle, na pewno nie będzie miał nam za złe. Tym bardziej, że wielokrotnie słyszałam opinię iż seks z wampirem/wampirzycą jest jak trans i że jest bardziej namiętny (szczerze powiedziawszy, zdaje mi się że to po prostu kwestia tego, że na te technikę decydują się osoby dobre w łóżku, starające się wywołać i spotęgować emocje, a nie udające klocek drewna). Jeśli tylko mamy takie możliwości, warto spróbować tej metody.
Zdaje mi się, choć nie mam pewności, że drenaż w trakcie stosunku jest łatwiejszy i efektywniejszy dla kobiet, niż dla mężczyzn. Nie posiadam na to dowodów, jednak wydaje mi się, że ubytek energii w trakcie wytrysku znacznie zmniejsza korzyści z drenażu energii zużytej przez partnerkę. Natomiast kobieta w tym samym czasie, nawet jeśli na igraszki straci tyle samo energii co partner to ostatecznie przyjmuje także ten największy męski wysiłek, a jest to spora dawka energii. Ta teoria to jednak tylko moje prywatne, niczym nie potwierdzone gdybanie.
~Sibrien
IX.2018r
IX.2018r